Podobne wpisy

poniedziałek, 26 października 2009

Oszutwo Nigeryjskie

Oszustwa nigeryjskie(od nazwy państwa Nigeria) lub oszustwa 419(od numeru przestępstwa w Nigeryjskim kodeksie prawnym) są bardzo specyficzne. Polegają na wysyłaniu przez przestępców maili do swych ofiar. Powiadamiają tam, że w Nigerii umarła ich dawna rodzina lub coś w tym stylu. Generalnie oferują wielomilionowy majątek lub cały tankowiec ropy. Nazwa wzięła się od kraju pochodzenia pierwszych tego typu oszustw. Sprawcy są wyspecjalizowani w namierzaniu swych ofiar, zdobywanie ich danych i zapraszanie do jakiegoś kraju zachodnio afrykańskiego(najczęściej Nigerii). Potem goszczą swe ofiary w wynajętych biurach, żeby później zmusić do wykonania przelewu.

Oszust zawsze podaje się za prawnika, który bierze jakieś1 lub 2% od kwoty za swoje usługi, lub czasami chce opłaty za wyczarterowanie tankowca. Wszystko zależy od tego, jaką drogę wybierze oszust.

Oszustwo Nigeryjskie jest znane w wielu krajach europy. W tych bardziej rozwiniętych, niż Polska oszuści są błyskawicznie łapani.

Policja przestrzega przed:
-udzielaniem odpowiedzi na podejrzane oferty i propozycje zagranicznych negocjacji,

-przesyłaniem swoich danych osobowych, druków firmowych, numerów kont bankowych, informacji dotyczących polis ubezpieczeniowych,

-przekazywaniem nazw i adresów swoich kontrahentów oraz firm, z którymi prowadzona jest współpraca,

Jeżeli oszust zdobędzie nasze dane to już po nas.

W grupie ryzyka są wysoko postawieni urzędnicy i przedsiębiorcy, bo ja mówią "na każdego można coś znaleźć". Po oszukaniu, taki osoby nie zgłaszają tego na policję, bo boją się ujawnienia źródeł dochodu, które niekoniecznie muszą być legalne.

Tak naprawdę to trudno określić skale problemu i ilość strat, ponieważ wiele oszustw Nigeryjskich nie jest ujawnianych.

Pozdrawiam, Bremes

oszustwo nigeryjskie, oszustwa nigeryjskie

środa, 14 października 2009

Słów kilka o buxach...

Witam ponownie:)
Kiedyś w zamierzchłych czasach, kiedy byłem młody i piękny próbowałem swoich sił w buxach. To są strony oferujące pieniądze za klikanie w reklamy. Stawka za jeden klik jest inna na każdej stronie. Zwykle nie przekracza centa. W sieci są tysiące tzw. scam'ów, czyli zwykłych oszustów. Nie wypłacają należności lub usuwają konta bez podania przyczyn. Takie systemy utrzymują się ze sprzedaży kont premium i paczek poleconych. Generalnie nie polecam, bo łatwo jest się na tym przejechać.

Zupełnie inną sprawą są systemy GPTR(Get Pay To Read) oferujące niższe stawki, ale dużo więcej opcji, m.in.:
PTP (Pay to promote)- dostajemy pieniądze za promowanie strony, a dokładniej za każde unikalne wejście na stronkę z reklamami
PTC (Pay to click) - identycznie jak na buxach, tylko mniejsze stawki
PTR (Pay to Read) - czytanie/otrzymywanie mail reklamowych
Płatne zapisy - za zapisanie się i/lub aktywne uczestnictwo w danym systemie lub forum otrzymujemy wynagrodzenie(średnio jakieś 20-40 groszy)
Płatna strona startowa - otrzymujemy comiesięczne wynagrodzenie za ustawienie danego systemu na stronę startową

W GPTR jest zupełnie inna sytuacja, niż w buxach. Tam można zarobić i jest dużo mniejsza szansa, że ktoś nas oszuka. Najlepiej jest się zarejestrować na forum Virtual Cash. Można tam spotkać administratorów polskich systemów GPTR i dowiedzieć się wszystkie o świecie Get Pay.

Ostatnio wsiąkłem w ten świat i ponownie próbuje swych sił. Miejmy nadzieję, że się nie zawiodę.

Pozdrawiam, Bremes

sobota, 3 października 2009

Czytaj regulamin

Dawno nie pisałem porad antyoszusta, wiec w końcu jakieś opublikuje. Dziś opowiem o regulaminach.

Czytanie regulaminów nie należy do nawyków jakie ma większość internautów. Przeciętny użytkownik internetu akceptuje regulamin, nie czytając go. Przez to można nabawić się niezłych kłopotów. Ostatnio głośna była sprawa pewnej strony, która oferowała przez tydzień darmowe ściąganie płatnych plików. Była to pewnego rodzaju promocja na otwarcie serwisu. Użytkownicy nie czytali regulaminu i ściągali pliki. Oczywiście żaden z nich nie wiedział, że po skończeniu promocji za wszystko muszą zapłacić. Niektórzy mieli przez to spore długi.

Ostatnio buszując po internecie, znalazłem bardzo ciekawy bux(o nich opowiem w następnej notce).
Oferował on pieniądze za klikanie w reklamy. Zaciekawiły mnie bardzo wysokie stawki. Zajrzałem do regulaminu i nieźle się uśmiałem. Otóż gdzieś pod koniec był taki punkt:
"Po zleceniu wypłaty na konto użytkownika wpływa tylko 1% zarobionych pieniędzy, reszta jest przeznaczana na rozwijanie serwisu"

Niezły numer, no nie?

Na stronie wyczaj.to(taka kopia wykopu)jest prowadzony konkurs dla użytkowników. Co tydzień autorzy najlepszych wyczajów(czyli wykopów) dostają odpowiednią sumę pieniędzy. Teraz jest już wszystko ok, ale do wakacji w regulaminie pisało, że konkurs trwa do połowy lutego. Czyli jakieś 5 miesięcy trwał, mimo że się skończył.

Ja zawsze czytał regulaminy, bo można znaleźć fajne luki prawne :). Od dzisiaj nie każdy wyrabia w sobie nawyk czytania regulaminów.

Pozdrawiam, Bremes

"